Pages

3,2,1... START! #FITMama


Pod koniec ciąży powtarzałam na okrągło, że jak tylko urodzę, biorę się za ćwiczenia! Tak więc urodziłam... Ćwiczenia jednak przesuwały się w wieczne ' za tydzień'. Bo wiadomo... przecież była cesarka, przecież dziecko płacze, przecież uczelnia. Wiecznie coś! Potem wyznaczyłam sobie świętą datę, którą było zakończenie połogu. Połóg się skończył, a ja dalej nic ze sobą nie robiłam. Ale do czasu! Wczoraj rozpoczęłam swój trening! Postanowiłam dołączyć do treningu kilka zasad, dzięki którym piękna sylwetka będzie osiągalna :) Jak mi idzie będę dawać znać na bieżąco.

#1 TRENING


Postawiłam na moją ulubioną trenerkę - Jillian Michaels. Rozpoczynam z programem -30 Day Shred. Dodatkowo dwa razy w tygodniu mam zamiar robić jogę lub six weeks six pack. Również jej autorstwa.


#2 WODA, WODA, WODA! 


Nie lubię wody. Kiedyś wiele razy próbowałam nauczyć się ją pić. Nie udawało się! W ciąży również. Dopiero po porodzie zrezygnowałam z niezdrowych słodkich napojów i zaczęłam pić wodę. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że piję dużo herbat - słodkiej (i to bardzo!). Od dzisiaj jeden kubek herbaty maksymalnie! I słodzę o połowę mniej! Z czasem liczę, że w ogóle przestanę ją słodzić!
Dodatkowo moja kuzynka pokazała mi ostatnio świetną rzecz - butelkę filtrującą babble! Działa na takiej samej zasadzie jak wszechobecne dzbanki. Z pewnością będzie super gadżetem. Jest lekka i również wygląda ciekawie. Dostępna w wariancie 330ml, 500ml oraz 1l.


#3 SŁODYCZE RAZ NA TYDZIEŃ! 


To jeden z najważniejszych punktów! Dlaczego? Jest jednym z najcięższych do zrealizowania! Miało nie być słodyczy w ogóle. Wiedziałam jednak jak to się skończyć. Dlatego optymalnie - raz w tygodniu mogę pozwolić sobie na słodkie. 

#4 ZERO FAST FOOD'OW I INNYCH ŚWIŃSTW 


Po porodzie rozstałam się z fast foodami i niezdrową żywnością. Czasami ciągnie, ale jestem twarda! Mam większą motywację, dzięki karmieniu piersią. Wiem, że niezdrowe dla mnie to również niezdrowe dla Kamila. 


#5 WAŻENIE I MIERZENIE RAZ W TYGODNIU! 


Czym jest odchudzanie bez motywacji? Dlatego też założyłam sobie dziennik w którym raz w tygodniu o tej samej porze będę spisywać swoją wagę i pomiary. 

#6 POZYTYWNE MYŚLENIE 


Do sukcesu ciężka droba bez pozytywnego myślenia. Wiemy, że jest cieżko. Czasami nawet bardzo ciężko. Nie można jednak się przez to poddawać! Trzeba pamiętać, że czas leci tak szybko, że nim się obejżymy 30 dni minie niczym jeden dzień.

#7 NIE CZEKAJ! 





 

Share this:

CONVERSATION

45 comments:

  1. Powodzenia :)
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

    ReplyDelete
  2. Chyba sobie wydrukuję i powieszę nad łóżkiem po porodzie! :)
    Trzymam kciuki by ten entuzjazm nie opadł no i te chęci towarzyszyły cały czas! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :)
      Mam nadzieję, że nie odpadnę na pierwszej prostej ;)

      Delete
  3. Słodycze - dałabym radę. Niestety fast-foody uwielbiam :-p

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie niestety o wiele gorzej jest ze słodyczami ;/

      Delete
  4. Kochana, przeszłam chyba wszystkie możliwe trenerki i ja polecam z całego serca Cassey Ho (efekty są piorunujące, bo na brzuchu mam wyraźnie zarysowane nawet dolne partie mięśni), Tiffany Rothe i Tamilly Webb (Ja chcę mieć taki brzuch). :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję Ci bardzo ! Ja własnie tak nie znam tych trenerek! Na brzuch ćwiczenia przydadzą się najbardziej. Jeszcze raz dziękuję bardzo ;*

      Delete
  5. Trzymam kciuki za Ciebie:) Silna wola zdziała cuda !!! zdawaj relacje.

    ReplyDelete
  6. Super, trzymam kciuki!!!! U mnie jedno w przedszkolu, drugie drzemie a ja wywijam z trenerkami na YT;) A J Michaels jest super, pewnie ułożyłabym z nią program na styczeń, ale kusi mnie Insanity Shauna T... I moja rada jak walczysz z brzuszkiem ogranicz nabiał. Naprawde się da, a brzuch wygląda o niebo lepiej. Niedługo u mnie wpis o grudniu bez nabiału:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo :)
      I tak spożywam bardzo mało nabiału ze względu na karmienie piersią. Jak zjem więcej to Młody ma bardzo suchą skórę

      Delete
  7. to coś dla mnie ja w ciąży przytyłam 40+ kg zostało mi 30 + i nie mogę się zebrac do ciwczeń a juz ponad 4 misiace po .....

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie kopnęła w tyłek świadomość ze jak sie nie wezmę to będę tak i rok sie zbierać ;)

      Delete
  8. Najtrudniej zacząć :) Sama powtarzam sobie codziennie: "Od jutra zaczynam ćwiczyć". powtarzam to od dwóch miesięcy. Na wf nie chodzę z powodu problemów z nogą i dlatego tak bardzo zależy mi na tym by ćwiczyć w domu. Życzę Ci wytrwałości w dążeniu do celu!
    Co do słodyczy to najlepiej jeść domowe wypieki i starać się jak najwięcej rzeczy zastąpić czymś własnej roboty. Chociaż czekolada albo batonik od czasu do czasu nie zaszkodzi :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Racja! Takie domowe wypieki zdrowsze i o wiele lepiej smakują ;)
      Dziękuje ! :)

      Delete
  9. Spełniam punkt 6! Ty zamierzasz być fit a ja zamierzam przytyć jakieś 20kg ;))
    Przeczytasz o tym u mnie :)

    Życzymy realizacji wszystkich postanowień bezwzględnie w nowym Roku! Pozdrawiamy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ile ja bym dała aby chcieć przytyć ;p jeszcze nigdy (niestety) mi sie to nie zdążyło ;p

      Delete
  10. Powodzenia i przede wszystkim wytrwałości w dążeniu do celu!
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  11. Przyznaje, że odchudzanie to moja największa pięta achillesowa :(
    kiepsko u mnie z konsekwencją, niestety.
    Ale Tobie kibicuję i gratuluje determinacji.
    Wszystkiego najlepszego w 2015 :) pzdr

    ReplyDelete
  12. Poważne postanowienie- trzymam kciuki. Jeeejku ja z tych wszystkich punktów wdrażam u siebie tylko 3 ;}}}.
    Niech wszystkie Twoje postanowienia się zrealizują, niech marzenia się urzeczywistnią, niech codziennie gości na Twojej buzi uśmiech ;}. Aaaaa moc uścisków dla Twojego małego przystojniaczka ;}

    ReplyDelete
  13. Trzymam kciuki! Mam podobny plan do Twojego i będę go realizować po porodzie, jak tylko dostanę zielone światło od lekarza. Zaciekawiły mnie te butelki filtrujące babble. Muszę się za nimi rozejrzeć.

    ReplyDelete
  14. Wytrwałości ! I wszystkiego najlepszego w nowym roku ! :)

    ReplyDelete
  15. Życzę zatem wytrwałości :-) Ja też mam takie założenie że gdy tylko urodzę i stan fizyczny mi na to pozwoli wracam do ćwiczenia. Zacznę pewnie od ćwiczeń kilka razy w tygodniu ale najbardziej chciałabym wrócić do biegania, bo to bardzo polubiłam.
    pozdrawiam
    diabelnieanielska.blogspot.com

    ReplyDelete
  16. Biorę sobie Twoje postanowienia do serca i jak najbardziej się do nich przyłączam. ;)
    Spełnienia marzeń w nowym roku, oby był jeszcze lepszy niż ten mijający. ;)

    ReplyDelete
  17. Bardzo motywujący wpis! Ja chyba też w końcu wezmę się za siebie, bo chociaż waga jest w miarę ok, to jednak brzuch i uda nie przypominają już tych sprzed ciąży ;)
    A próbowałaś słodzić miodem zamiast cukrem? Zawsze to zdrowiej a też pysznie :)

    ReplyDelete
  18. Ja mam takie postanowienie Noworoczne :) Trzeba się porządnie za siebie wziąć, niestety te kilogramy tak szybko przybywają, a z pozbywaniem się ich już gorzej... :/

    ReplyDelete
  19. Ja też biorę się za siebie. Co prawda do wagi wróciłam, ale taka jakaś jestem rozmemłana ;). Powodzenia Tobie! :).

    ReplyDelete
  20. Świetny plan! Ja też zamierzam ćwiczyć, ale dopiero po połogu, jak się ogarnę i wrócę do formy, wtedy z przyjemnością wezmę się za siebie :)

    ReplyDelete
  21. Podziwiam i życzę powodzenia, ja aż takich postanowień nie robię, bo wiem, że i tak nic by z nich nie wyszło ;)

    ReplyDelete
  22. Powodzenia z treningami :)
    Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku :)

    ReplyDelete
  23. Z całego serca życzę Ci powodzenia a jeszcze bardziej wytrwałości i konsekwencji :-))) Szczęśliwego Nowego Roku :-))

    ReplyDelete
  24. Powodzenia! Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku! :-)

    ReplyDelete
  25. Trzymam kciuki i za kilka miesięcy dołączam do Ciebie ;)
    Oj, u mnie będzie ciężko z tym samym, co u Ciebie i coś czuję, że i tak będę dawała sobie fory "bo coś tam". Ale trzeba przecież trochu wysiłku, by być seksi mamą ;)

    ReplyDelete
  26. Powodzenia ! Mam takie same plany :) oby się nam obu powiodło!

    ReplyDelete
  27. Też mam taki plan, i mam nadzieję, że teraz się uda ;) 3 mam kciuki za Ciebie i siebie :)

    ReplyDelete
  28. Ekhm no czuję się zmotywowana :) Twój plan bardzo mi się podoba, chyba tez spróbuję :)

    ReplyDelete
  29. Powodzenia i wytrwałości życzę :)

    ReplyDelete
  30. Dołączam! Też zaczynam od Jillian, przed ciążą level 1 i 2 wciągałam nosem ;) Dietę zaczynam jak tylko opędzlujemy wszystko złe co mamy w domu ;) Powodzenia!

    ReplyDelete